poniedziałek, 1 grudnia 2014

Napisała_Recenzja blendera ręcznego Philips Avance Collection HR1676.

Moc tytanu - gładkość aksamitu.

Każdy z nas, lubiących gotować i nie, potrzebuje w swojej kuchni sprzętu wielozadaniowego. Takiego, który ułatwi nam przygotowanie potraw, a przy tym będzie niewielkich rozmiarów i funkcjonalny. W ostatnich dniach miałam okazję przetestować blender ręczny Philips Avance Collection HR1676/90 ProMix z funkcją SpeedTouch. I wiecie co? On spełnia wszystkie te wymagania!














Akcesorium - standardowo dla grupy blenderów z wyższej półki, zestaw zawiera: blender, trzepaczkę/ubijaczkę, rozdrabniacz oraz dzbanek. Ale to co wydaje się być standardem, szybko okazuje się najwyższą możliwą jakością i starannym przemyśleniem oraz zaprojektowaniem poszczególnych elementów. 

Design - dla mnie połączenie czerni z metalem oraz odrobiną czerwieni jest strzałem w 10. Ale to nie kolor jest najważniejszy. Detale, detaliki! Przede wszystkim funkcja odłączania akcesoriów jednym przyciskiem - rewelacja. Dalej: pokryte tytanem ostrze o specjalnym kształcie. Trwalsze, ostrzejsze i wydajniejsze w porównaniu do zwykłych stalowych. Wygodny, ergonomiczny uchwyt obsługiwany jednym palcem. Dzięki funkcji SpeedTouch regulujemy płynnie prędkość naciskając delikatniej lub mocniej (funkcja turbo). Konsystencja mojej zupy cebulowej nigdy nie była tak aksamitna. Bez cząstek, bez grudek.  

Osłonka przeciwrozpryskowa - działa! Kuchnia pozostała w idealnym porządku, żadna kropelka nie wyleciała poza dzbanek. A sam dzbanek? Rewolucja! Zaskoczyło mnie to, że ma uchwyt. To bardzo wygodne, nie tylko w trakcie blendowania, ale także rozlewania potraw do miseczek. No i pojemność 1,2 litra. Wystarczająca, by za jednym zamachem zblendować porcję zupy dla 4 osób. 

Mąż już wie, że ProMix Titanium jest moim nr 1 na liście świątecznych prezentów :-)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi, że pozostawiasz komentarz. Zostaw też kontakt do siebie :-)