poniedziałek, 14 września 2015

Napisała_Rok starsza.

Weekend pełen wrażeń zakończony, ostatni goście wieczorem odjechali, a ja wyłożyłam się z nogami do góry i odpoczywałam. Urodziny są raz w roku, a ja prezenty dostaję na okrągło :-) Wygrana w konkursie Femibion na portalu wizaż.pl zaskoczyła mnie dzisiaj po powrocie do domu z zakupów. Kurier czekał z paczką, a ja nie wiedziałam co to może być. Dopiero po chwili dostrzegłam nadawcę i coś mi zaczęło świtać. 

A w paczuszce ukrywało się takie cudo - dwupoziomowy pojemnik lunchowy od marki DUKA. 







Dziękuję za wyróżnienie i do zobaczenia w kolejnych konkursach.

wtorek, 8 września 2015

Napisała_Zagubiona drzemka.

Rytuały, plany dnia... Każda mama docenia czas drzemki swojego malucha. Czasem krótkiej, czasem długiej. Nasza trwała 1,5 godziny. Czas na kawę, zrobienie na spokojnie obiadu, ogarnięcie mieszkania po porannych harcach. Trwała, bo od kilku dni już jej nie ma. Uczymy się od nowa planować dzień, dostosowujemy rozkład do aktywności. Wielkim plusem jest dłuższy sen nocny, bo jest po 8, a ja siedzę, piszę, piję ciepłą (!) kawę. 

Staram się wyszukiwać Zosi nowe formy zabawy i aktywności ruchowej. Ostatnio bardzo polubiła piosenki dla dzieci z programu MiniMini, a na YouTube znalazłam kilka kanałów na których są dostępne wiązanki dziecięcych hitów. Zauważyłam, że dużo nowych słów pochodzi właśnie z  tych piosenek. Kręcimy się w kółko, stąpamy na palcach, brudzimy buzie jagodami :-) 



A mimo nowych słów - Zosia to leniuszek. Gdy jej czytam lub opowiadam "co jest na obrazku" słucha, pokazuje palcem, ale nie mówi. Przynosi bajkę, pokazuje palcem rysunki i czeka aż je nazwę. Ale kiedy odwracam role i to ja pokazuję następuje cisza. Najlepiej wychodzą nam pytania i prośby: "Zosiu gdzie jest kotek/piesek/żółwik?" - tu, tutaj, tam. Czyli wie gdzie co jest, ale nie potrafi wypowiedzieć słowa? Chyba tak. 

Chciałam nauczyć Zosię nazw zwierzaków skojarzeniowo. Pies to hau hau, kura - ko ko, rybka - bul bul. I stety - niestety udało się. Teraz Zofijka za nic nie chce mówić inaczej. Czy się martwię? Odrobinę. Na wszystko przyjdzie czas. Mamy go sporo! A z innej beczki: wczoraj Zosia z wielką dumą oznajmiła Pani ekspedientce w Rossmannie, że przyszła kupić krem do pupy :-)

Czas na porządki, dopijam kawę. Miłego dnia!